sobota, 30 maja 2020

Kontrastowa kohorta cz.2

Krok po kroku, wieczór po wieczorze (czasem z dłuższymi przerwami, bo mi się nie chciało ;) ) doprowadziłem zaczętą w poprzednim wpisie rzymską kohortę do stanu używalności. Poniżej pokażę jak zapodstawkowałem dzielnych legionistów pod Hail Caesar! i wykończyłem im tarcze.



Na początek - podstawki. Tutaj nic zaskakującego - używam podstawek 40x40mm, wycinanych laserowo z HDF-u grubości 3mm. Takie podstawki można spokojnie nabyć praktycznie w każdym internetowym sklepie figurkowym lub na Allegro. Ja osobiście zamawiam w niezawodnym Black Grom Studio, z uwagi na to że życzę sobie mieć od razu wycięcie pod magnesik (do transportu lub do ustawiania na tray'ach regimentowych, jeśli oddział ma być wykorzystywany do Kings of War). Na zdjęciu powyżej widać pierwszy etap podstawkowania - wklejenie magnesów na zwykły cyjanoakryl.

Teraz trochę planowania. Pomalowanym legionistom tymczasowo przytwierdzam tarcze (tutaj jeszcze niepomalowane) za pomocą odrobiny "gumowego" Patafixa, i  ustawiam czwórkami tak jak będą ostatecznie przyklejeni na podstawkach. To dość ważny etap, zwłaszcza w przypadku figurek w rozkraczonych, szerokich pozach - takich jak właśnie legioniści z Warlorda. Chodzi o to żeby tak pogrupować figurki żeby w miarę możliwości jak najmniej wystawały poza obrys podstawki - nie tylko chroni to włócznie, miecze czy ręce przed ułamaniem, ale pozwala też przetestować ustawienie podstawek w linię lub czworobok.



Kiedy już jestem zadowolony z podziału na czwórki - przyklejam figurki (nadal z tymczasowo zamontowanymi tarczami) do podstawek. Używam zwykłego "białego" kleju PVC, dzięki temu mogę przez chwilę przesuwać figurki już na podstawce żeby je jak najlepiej dopasować.

Żeby zamaskować integralne podstawki poszczególnych figurek, nakładam warstwę standardowego milliputu. Nakładam go tyle żeby dosięgał podstawek. Nie musi być idealnie równy czy gładki - wszak bitwy antyczne raczej nie toczyły się na asfalcie czy marmurowych posadzkach ;) Jak widać, żeby sobie nie utrudniać dociskania milliputu, odczepiłem tarcze - od tej pory tylko by przeszkadzały.


Po wyschnięciu, maluję całość jednolitym kolorem - w tym przypadku jakimś ziemistym odcieniem od Reapera, choć tak naprawdę zależy to od wybranego wykończenia podstawki, np. moje oddziały hellenistyczne mają bardziej piaskowe, jaśniejsze wykończenie, więc zamiast ziemistego brązu używam do nich koloru piasku.


Czas na magię... albo lenistwo, jak kto woli ;) Powyżej widać mój preferowany pomysł na podstawki, zwłaszcza te zbiorcze na kilka figurek. Zainspirowany filmikami na Youtube, zainwestowałem w kilka produktów Luke's APS (obecnie chyba przebrandowanych na Geek Gaming). To po lewej to klej lateksowy, tzw. "stay tacky": w przeciwieństwie do standardowego białego kleju PVC, ten nie zasycha "na twardo", lecz gęstnieje do konsystencji bardzo gęstego żelu; jest trochę łatwiejszy w nakładaniu i bardzo lepki. Po prawej - mieszanka którą wybrałem dla mojej armii rzymskiej. Można kupić kilka wariantów tych posypek, o różnych odcieniach. Jest to miks piasku, kamyków, posypki trawiastej, suchych pigmentów i ... fugi w proszku :) Oczywiście, można takie coś zrobić samemu. Oczywiście, bardzo dużo kamyczków w takim pudełku jest zbyt dużych na podstawki i trzeba je powyjmować. Ale efekt końcowy i łatwość nakładania są dla mnie zbyt kuszące :)

Nakładanie posypki: żeby ograniczyć zasyfienie miejsca pracy, robię to zawsze w kuwetce zrobionej z kartki papieru i kilku spinaczy biurowych ;) Po posmarowaniu podstawki klejem obsypuję ją obficie, nakładam tak ze dwa razy więcej posypki niż będzie w stanie się przykleić, i odstawiam na bok. Co ma się przykleić to się przyklei, reszta wróci do pudełka.

Teoretycznie powinno wystarczyć jakieś pół godziny, ja dla świętego spokoju odstawiam podstawki do wyschnięcia na całą noc.

Czas się wziąć za tarcze. Mój patent na kolor drewna opisywałem w poprzednim odcinku, więc nie ma się co powtarzać.

Fronty tarcz pomalowałem Contrastem Flesh Tearers Red. Tu dobra rada: ten kolor jest dość gęsty i mniej "washowaty" od pozostałych kontrastów. Na większych gładkich powierzchniach, jak powyższe tarcze, bardzo ciężko jest uzyskać relatywnie gładką powierzchnię. Dlatego bardzo polecam w tym przypadku zaopatrzyć się w Contrast Medium - można tym rozcieńczyć farbę tak że łatwiej będzie ją rozprowadzać po powierzchni.

Jako że to malowanie na szybko - postanowiłem nie bawić się w malowanie zdobień na tarczach, i zamiast tego użyć dołączonych kalkomanii Warlorda. Z czasów modelarskich pamiętam że świetnym sposobem na dobre nałożenie kalkomanii wodnych jest pokrycie docelowego miejsca lakierem błyszczącym (o ile, oczywiście, nie chce się nam bawić w specjalne produkty do nakładania i wygładzania kalkomanii. Mi się nie chce). Żeby sobie ułatwić życie, zamiast faktycznego lakiery użyłem w tym przypadku niezawodnego preparatu p.t. Sidolux Expert, czyli nabłyszczacza do drewnianych podłóg. Nakłada się idealnie, schnie bardzo szybko, daje idealnie gładką powierzchnię. Po dwóch warstwach błyszczy jak na zdjęciu powyżej :)

Kalkomanie nałożone. Ważne jest by po umiejscowieniu kalki dobrze ją ostrożnie docisnąć do powierzchni np. ręcznikiem papierowym, tak żeby wycisnąć zbędną wilgoć, trzeba jednak uważać żeby nie przesunąć samej kalkomani.


Oczywiście, sam Sidolux i mikrofilm kalkomanii błyszczą się jak psu jajca, więc przed kolejnym krokiem trzeba całość zmatowić, np. matowym lakierem w sprayu. Ja używam Anti Shine od Army Paintera. Gdzieś mi wcięło zdjęcie samego matowienia, więc przeskakujemy od razu do pomalowania elementów metalowych - to też opisałem w poprzednim odcinku.


Gotowe tarcze po nałożeniu washy na elementy metalowe.

Ostatni krok - przyklejenie tarcz, tym razem na stałe. I oto kolejna kohorta gotowa. To już moja trzecia, czyli jestem w połowie robienia samych Rzymian (docelowo planuję 6 takich kohort, ale nie wiem czy wystarczy mi samozaparcia...).

Na tym ostatnim zdjęciu widać kohortę w standardowym ustawieniu pod Hail Caesar!, ale jako ciekawostkę podpowiem że można ich ustawić na typowym trayu 100x80mm i używać do Kings of War. Wystarczy ustawić ich w kwadracik 2x2 podstawki i czymś wypełnić (albo i nie) puste miejsca na trayu. Używałem tak moich legionistów jako Foot Guard w armii Kingdoms of Men, i nikt nie miał z tym najmniejszego problemu.

Do następnego.

3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Bez przesady, taki tam speed painting bez pretensji do bycia czymkolwiek innym ;)

      Usuń
  2. Bardzo przydatny tutorial. Pewnie kilka tricków wykorzystam u siebie.

    OdpowiedzUsuń