sobota, 21 lipca 2012

Wieści z frontu 2

Przepraszam za dłuższą przerwę - miałem losowy przypadek skutkujący pobytem w szpitalu :/ Jeszcze nie do końca mogę siadać do figurek, ale potrzeba malowania zwyciężyła i dokończyłem zamówionego Gorgera do armii Ogre Kingdoms:


Z racji braku sprawnego kompresora nadal nie mogę posługiwać się aerografem. Stanąłem w obliczu potrzeby zmatowienia całej figurki (po pokryciu warstwą Sidoluxu, aby zapobiec ścieraniu farby - bądź co bądź, figurka ma być użyta w grze). Jako że testowane przeze mnie do tej pory lakiery nie zdawały egzaminu jeśli chodzi o nakładanie pędzlem, postanowiłem zaryzykować i zamówiłem matowy lakier Army Paintera - ale w buteleczce. Przy okazji postanowiłem przetestować też "washową" odmianę bejcy AP, ponieważ czytałem dobre opinie na jej temat (zwłaszcza jeśli chodzi o czas schnięcia).



Jak widać na zdjęciach Gorgera - mat sprawdził się w 100% pozytywnie. Nakładałem go na figurkę przy wilgotności powietrza przekraczającej 50% i dość grubo, a jednak zasechł na matowo i bez rozbieleń w miejscach gdzie zgromadziło się trochę więcej lakieru (choć nadal nie ryzykowałbym chlapania na figurkę bez opamiętania). Mam nadzieję że wiadomość ucieszy INQUISITORA ;) Polecam.
Pseudo-bejcę testowałem na figurce przeznaczonej do zmycia, i też jestem zadowolony. Odcień i efekt podobny do poliuretanowej bejcy w puszce, czas schnięcia dużo krótszy (1-1,5 godz. kontra 24 godziny dla poliuretanu). Nakłada się pędzlem prawie jak wash, z tym że specyfik AP jest gęstszy niż klasyczne washe np. Citadela. No i oczywiście nie zasycha w puszce, bo jest w buteleczce ;)

P.S. Jak zwykle, aby zobaczyć zdjęcia w pełnej rozdzielczości, należy po kliknięciu w fotkę wybrać "pokaż obraz" spod prawego przycisku.