sobota, 16 marca 2013

War-maszynowe przemyślenia

Kolejny zlecony warjack gotowy.

Jestem zadowolony z rozjaśnień. Gdybym tylko ruszył głową i wybrał jaśniejsze tło, być może było by je lepiej widać na zdjęciach... pozostaje mi zapewnić Was, że na jasnych elementach są tak samo gładkie jak na tych bordowych. Ech.


Przy okazji zastosowałem olejny wash. Nie jestem do końca zachwycony, ponieważ przy usuwaniu nadmiaru pigment zaczął się zbijać w grudki i w efekcie w niektórych zagłębieniach zamiast delikatnej "mgiełki" zrobiło się błoto. Może to mieć związek z jakością samej farby olejnej (bo w spirytus mineralny produkcji AK Interactive raczej nie wątpię), niestety nie stać mnie chwilowo na high-endowe produkty typu Winsor&Newton więc zaopatrzyłem się w lokalnym papierniku...

Moim słabym punktem stały się metale. O ile złoto jest ok (Old Gold z linii alkoholowych Vallejo, nie na darmo chwalone przez wielu malarzy-figurkowców), o tyle metalicznymi częściami wolę się nie chwalić. Jednak droga na skróty przez jeden kolor + Armor Wash P3 nie jest dobrą drogą. Żeby metaliki nabrały głębi trzeba będzie się postarać.

Na szczęście znalazłem ten oto tutorial i nabrałem nowej nadziei. Cieniowanie od ciemnego do jasnego ostatnio staje się moją ulubioną metodą (po krótkiej przygodzie z kolejnością: baza - cienie - światła), więc technicznie nie powinno być problemu o ile dobrze dobiorę farby i proporcje. Cóż, zobaczymy jak Vallejo Model Air sprawdzają się w mieszankach ;)

3 komentarze:

  1. Fajny Warjack :) Co do metalików, to ja maluję je tak:

    http://quidamcorvus.blogspot.com/2013/02/malowanie-metalikow.html

    Może coś ci pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cała ironia sytuacji polega na tym że kiedyś właśnie tak malowałem metale, potem jednak zwabiony łatwością washowania przestawiłem się na uproszczoną metodę "jedna warstwa metalu + wash". O ile np. na kolczugach wygląda to ok, to na większych powierzchniach już niekoniecznie ;)
    Czas wrócić do korzeni, ot co.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i akurat malowanie metalików to i gorący temat u mnie :) Najbliższe większe metale do malowania to doomwheel na którym nie omieszkam wypróbować parę tipów :)

    OdpowiedzUsuń