Jestem zadowolony przede wszystkim z "bajeru" na płaszczach grupy dowódczej i sztandarze. Trochę mi to zajęło, ale myślę że efekt łagodnego przejścia - choć nie tak doskonały jak zrobiony aerografem - jest naprawdę niezły.
Również freehand na samym sztandarze wyszedł tak jak chciałem. Problematyczne było to że malując na gotowym przejściu tonalnym nie bardzo mogłem sobie pozwolić na błędy, ponieważ korekta kolorem tła była by mocno utrudniona ;)
Z innych, dobrych wieści - od moich wspaniałych przyjaciół dostałem prezent urodzinowy: figurkę Andrei w skali 54 mm (1/32). Jest to moja pierwsza "andrea" i nie mogę się doczekać kiedy się za nią wezmę :) Przedstawia krzyżowca z czasów 2 krucjaty, a tak naprawdę Orlanda Blooma z filmu "Królestwo Niebieskie". Trochę się obawiam malowania twarzy, ponieważ samo rzeźbienie nie przypomina Orlanda. Sporo czasu zajmie mi analiza kadrów z filmu żeby odpowiednio zidentyfikować charakterystyczne cechy facjaty aktora.
Poza tym figurka jest bez zastrzeżeń - kolczuga odwzorowana na tyle na ile pozwala metal, podział konstrukcyjny jest logiczny, nie ma przerostu niepotrzebnych detali... Jednym słowem - miodzio. Oczywiście zobaczymy jak się będzie malować, ale jestem pełen dobrych myśli.
Andrea załączyła nawet instrukcję malowania i kupon na wypadek potrzeby wymiany uszkodzonego elementu. Moja prywatna ocena tej firmy jest póki co bardzo pozytywna.