wtorek, 11 października 2011

3:0

Żyję! Wbrew pozorom mam się całkiem dobrze. Problem polega na tym że różne sprawy i ich załatwianie nie pozwalały mi ostatnio poświęcać tyle czasu na malowanie i blogowanie ile bym chciał.
Na szczęście znów siadłem na poważnie do figurek. W najbliższych dniach będę miał skończonych pierwszych shade'ów, nie omieszkam cyknąć im pamiątkowej fotki i zamieścić tutaj.
W międzyczasie udało mi się - w ramach oderwania się od codzienności i wyjścia z domu do ludzi - zagrać kilka bitew w 8 edycję Warhammera. Zainspirowały mnie batrepy z jednego z moich ulubionych kanałów na youtube - Wargaming for Fun. Zgodnie z nazwą panowie grają sobie dla zabawy, co widać zarówno w ich zachowaniu, jak i w rodzaju bitew jakie toczą. Batrepy o których wspomniałem pokazywały bitwy na 1000 punktów, co na 8 edycję jest raczej nietypowe:

http://www.youtube.com/user/WargamingForFun#p/u/9/Xc9495xalog

http://www.youtube.com/user/WargamingForFun#p/u/8/wUpHhxO0oT4

Pomysł był na tyle ciekawy że postanowiłem spróbować.
Zagraliśmy dwie serie bitew, w jednej dwie, w drugiej trzy. W pierwszej rozgrywce skończyło się na remisie, w drugiej - tydzień później, po lekkim doszlifowaniu armii - moja armia Imperium odniosła miażdżące zwycięstwo 3:0. Co ciekawe, w poprzednich bitwach na "normalne" 2500 punktów odnosiłem porażkę za porażką, więc te wygrane stanowczo podniosły mnie na duchu. Poza tym bitwy na mniejszą ilość punktów okazały się bardzo zabawne, szybkie i ciekawe. Mamy w planach dalsze rozgrywki, tym bardziej że mój zatwardziały oponent nie przyjmuje porażki do wiadomości ;) Może przy okazji uda mi się też zagrać z kimś innym niż zielonoskórzy.

Przy okazji przekonaliśmy się również że granie scenariuszy z podręcznika, losowanie scenerii i ogólnie trzymanie się zasad stanowczo pozytywnie wpływa na grę. Jako że wciąż poznaję tą edycję nie ustrzegłem się przed kilkoma nieścisłościami i mimowolnym pominięciem niektórych zasad, ale mam nadzieję wyprostować te uchybienia w przyszłych bitwach.

Ogólnie coraz bardziej przekonuję się do 8 edycji - trzeba tylko wczytać się w zasady i nie rozpatrywać ich w oderwaniu od całości. Gry są szybkie i proste w sensie samej mechaniki, jednak pozwalają na "zakombinowanie". Niektóre zasady wciąż mi się nie podobają ale uczę się z tym żyć ;)

Na zakończenie tego krótkiego update'u pozwolę sobie podzielić się filmikiem po którym postanowiłem zastosować tzw. tufty (w Black Orkach z ostatniego posta), uważam że dość dobrze pokazuje łatwość zastosowania i efektywność tego produktu:

http://www.youtube.com/watch?v=2eEhHerFOdU&feature=player_embedded

Na zakończenie przypomnę tylko: 3:0. HA!

3 komentarze:

  1. Ja się zbieram do pierwszych bitew :) mogą być małe, mogą być większe do 1600 :) póki co proxy i to co już mam, szkoda czekać na całą armię bo jeszcze się nie doczekam ;P więc jak coś pisz, ja się uczę więc może powiększysz bilans wygranych :P a chętnie zobaczę co tam Imperium porabia na stole bitewnym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zawsze chętnie :) Ostatnio preferuję bitwy właśnie na 1000 pkt, po pierwsze są szybkie, po drugie pomalowanie armii na tak małe punkty jest o wiele bardziej realne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :) to robię rozpiskę na 1000pt :) będzie mniej proxów :P

    OdpowiedzUsuń