środa, 26 września 2012

Zadanie wykonane

Udało się :)
Właśnie przed chwilą wysłałem do CoC montaż zdjęć dzielnego chomika Hannibala.
Oczywiście freehand na kapslu okazał się porywem z motyką na słońce... ale co tam. Zawsze to jakaś praktyka. Tu mała uwaga - zawsze chciałem na tym kapslu namalować Guinnessa, ale okazało się że zmienili grafikę (i już nie jest taka ładna); już w trakcie rozmyślania o konkursie wpadłem na pomysł namalowania kapsla z Królewskiego, jednak też zmienili grafikę (np. nie ma już kolumny Zygmunta) więc także zrezygnowałem. Ostatecznie stanęło na Koźlaku, choć kuszący był angielski Bombardier, jednakowoż nie czułem się na siłach nawet próbować (trochę za skomplikowana grafika tam jest).

Przy okazji robienia zdjęć doszedłem do wniosku że wciąż nie umiem tego robić w stopniu takim, żeby samemu być z nich zadowolonym. Problem mam zwłaszcza z ustawieniami ostrości i balansu bieli. Cóż, trzeba będzie poćwiczyć.
Tymczasem udaję się na spoczynek, a jutro z kopyta zabieram się za pana Thundertuska. Tydzień jeszcze się nie skończył :)

3 komentarze:

  1. Fajny łaciatek wyszedł, no i kapselek też bardzo ładny ( stara Łomża z czasów PRL miała taki sympatyczny kapselek z koziołkiem).

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękować :)
    No cóż, musiałem parę niedociągnięć na kapslu zamaskować uszkodzeniami, na szczęście i tak były w planach (w końcu to tarcza).

    OdpowiedzUsuń