piątek, 26 lipca 2013

Orkowe marudzenia...

Przyszedł ten moment kiedy muszę trochę ponarzekać.

Nie mam siły, czasu ani pieniędzy. Chodzi oczywiście o szeroko pojęte hobby - nie pamiętam już kiedy ostatnio grałem w cokolwiek bitewnego, twardo trzymam się postanowienia codziennego malowania, ale w efekcie wychodzi tego godzina, góra dwie. Projekty na Hussara na razie są tylko w mojej głowie, bo brak mi funduszy do zakupu odpowiednich figurek. Wracam lekko zmęczony z pracy, jednak zanim siądę do malowania jestem już doszczętnie zmielony przez mojego syna-rozrabiakę, w związku z czym malowanie idzie powoli. Od kilku dni kolejne figurki (w tym dwa zamówienia) leżą wypolerowane i czekają na podkładowanie aerografem, jednak codziennie okazuje się że "już" jest 21 i mały zasypia, więc nie mogę hałasować.

W dodatku wkurwia mnie niemiłosiernie moja absolutna nieumiejętność zrobienia porządnych zdjęć. W tym tygodniu wrzucałem na stronie facebookowej kilka WIP-ów z forgeworldowego orka. Teraz, kiedy już jest skończony, postanowiłem zrobić "dobre" fotki i... masakra. Praktycznie całe kolorowanie metali tuszami (z czego byłem nawet dumny) zanikło na fotkach, mimo że na facebooku widać je dość dobrze. A rozstawienia lamp nie zmieniałem... Mimo ustawienia balansu bieli na określone oświetlenie każde foto wyszło trochę inaczej... Czuję się jak bym walił głową o ścianę (i to bez efektów).

No dobrze, wystarczy. Nie ulżyło mi ale przynajmniej coś napisałem. Łiii.


6 komentarzy:

  1. Ostatnio było pochmurno. Stąd może gorsza jakość zdjęć u know:) w weekend nadrobisz,nie łap dwóch srok za ogon. I korzystaj z tego,że syn chce jeszcze żebyś się z nim bawił,przytulał itp.ani się obejrzysz bedziecie razem grać,malować i zarywać noce;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ork super extra, tylko pewnie mu w jajka zimno - o ile orkowie mają jajka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty no ekstra!

    A co do narzekań: każdy ma coś. Ja mam pracę, która mnie zwalnia czasami po 19tej... wracam do domu i patrzę na figsy... ech. Ale trzeb się zmusić! No i ogarnij znajomego i nawet na małe punkty grajcie, zawsze daje motywację do malowania :)

    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się cieszę jak mi się uda pół godziny wygospodarować na malowanie. Blogowanie wisi od pół roku, bo nie mam od kogo pożyczyć aparatu prawdziwego - kieszonkowymi już nie będę robił niczego oprócz WIPów.

    Orek bardzo fajny, weź go na jakiś konkurs do gabloty i się wtedy najlepiej popatrzy.

    Pozdrawiam,
    red_gobbo

    OdpowiedzUsuń
  6. Najprędzej pojawię się na Hussarze, w sumie zrezygnowałem ze startu w single fantasy (chyba że coś mi wyjdzie jakoś lepiej niż zwykle), ale jak nic się nie zmieni to mogę go wziąć żeby zagęścić gablotki (jakoś czuję że więcej będzie "dużych modeli" w tym roku). O ile klient pozwoli, oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń