tag:blogger.com,1999:blog-7851501759759662607.post8526897397405822707..comments2024-01-30T07:37:46.227+01:00Comments on Paints of War: Lokhir - przed i pomatheohttp://www.blogger.com/profile/11877422861472235641noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-7851501759759662607.post-57298201555591175752013-09-01T20:03:26.904+02:002013-09-01T20:03:26.904+02:00To w ogóle grubsza sprawa jest, bo ja zaczynałem o...To w ogóle grubsza sprawa jest, bo ja zaczynałem od środkowego tonu, i potem w jedną stronę przyciemniałem a w drugą rozjaśniałem, po czym musiałem całość jechać glazem bo traciło ten środkowy kolor, po czym znów poprawiać cienie i światła bo zanikły i tak w kółko...<br /><br />Następnym razem spróbuję oprócz waloru jasne/ciemne pojechać też nasyceniem, tzn. jaśniejsze miejsca zrobić bardziej jaskrawym zielonym.matheohttps://www.blogger.com/profile/11877422861472235641noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7851501759759662607.post-39711817441359342692013-09-01T12:41:50.240+02:002013-09-01T12:41:50.240+02:00Myślę sobie, że te łuski można łatwiej pomalować t...Myślę sobie, że te łuski można łatwiej pomalować trochę od tyłka strony, zamiast wychodzić od ciemnego i rozjaśniać, może warto by było narzucić 80% rozjaśnionego na całą płaszczyznę samej łuski a potem ciemniejszymi farbkami prostym laserunkiem zależnie od ułożenia szmaty przyciemniać. No i od ciemniejszej strony jakim jasnym krawędziować. <br /><br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/04347521917121488115noreply@blogger.com